Co raz baczniej obserwuję siebie samego podczas biegania. Zaczynam się zastanawiać nad tym, jak stawiać kroki i jak powinny pracować ręce. Widzę, jak utrzymanie równomiernego tempa kosztuje mnie co raz więcej wysiłku z każdym przebiegniętym kilometrem. Dla mojej standardowej trasy wychodzi mi taka obserwacja: wzrost tętna o 5 uderzeń na każde przebiegnięte 5 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz