Od tygodnia biegam w nowych butach trial'owych. Dobór butów to rzecz mocno indywidualna. Tym razem poszedłem sprawdzonym tropem i nowe trail'owe wybrałem tego samego producenta i tego samego typu co ostatnio kupione "szosówki". Próbowałem kilku par, ale te leżały mi najbardziej. Autosugestia?
Pierwsze wrażenia - lepsza przyczepność do ubitego i wylodzonego śniegu. Zdecydowanie mniej się ślizgają. Buty stabilnie wgryzają się w nawierzchnię. Szereg małych, okrągłych 'pastylek' na podeszwie lepiej sprawuje się na takiej zimowej nawierzchni niż większe i rzadziej rozłożone 'choinki' w poprzednich butach.
Intryguje mnie ta wyraźnie odczuwalna różnica. Mam nadzieję, że to nie tylko efekt podświadomego szukania uzasadnienia dokonanego zakupu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz